Bloger przedstawiajacy sie jjako Marek.W, oskarza wprost Pana Macierewicza o bycie najbardziej wartosciowym i najskuteczniejszym agentem komunistycznej bezpieki dzialajacym do dzisiaj. Gdyby jego wywody czytac bezkrytycznie, okazaloby sie, ze to co wypisuje bloger Marek.W jest prawda. Jest warte podkreslenia, ze jego wywody sa spojne logicznie i jako calosc robia wrazenie. Jest jednak pewien szkopul. Pan Marek.W przedstawia tylko poszlaki, ktore umiejetnie przedstawione, stanowia zwarta, logiczna calosc.
Identycznie ma sie sprawa z teoriami zamachu dokonanym przez Rosjan w Smolensku na polskiej delegacji. Coraz wiecej osob jest przekonanych o zamachu dokonanym przez Rosjan, do ktorych naleze rowniez ja, czemu daje wyraz w moich notkach powsieconych katastrofie smolenskiej Tak samo nie mamy podstawowych dowodow, ale znajac historie Rosji i ZSRR, wiemy do czego zdolne sa tamtejsze sluzby policyjne. Nawet w sprawie mordu katynskiego z 1940 roku, pomimo oczywistych dowodow swiadczacych o bezposrednim sprawstwie ZSRR, do konca zaprzeczano i zwalano wine na Niemcow. W komunistycznej Polsce mowienie prawdy o Katyniu, nawet bylo karane sadownie. Mysle ze powoli zblizaja sie czasy, kiedy o drugim Katyniu moze byc podobnie.
Wracajac do Pana Macierewicza, nie wiiemy co zawieraly akta SB o nim. Ja na przyklad nic nie slyszalem zeby on ujawnial, czy tez wystepowal do IPN o swoja teczke. Moze przegapilem ten moment, kiedy Antoni Macierewicz ujawnial zawartosc swojej teczki ze zbiorow komunistycznej bezpieki. Podobnie ma sie sprawa z drugim krysztalowo czystym czlowiekiem, wiecznym senatorem, Zbigniewem Romaszewskim.
Marek.M pisze, ze Pan Macierewicz uciekl ze Smolenska zaraz po katastrofie. Wydaje mi sie ze tak nie bylo. Jak mowil w wywiadzie dla radia Maryja 16 kwietnia, pociag specjalny, ktorym przyjechala polska delegacja odjezdzal tego samego dnia wieczorem i musial wracac do Warszawy podobnie jak inni, ktorzy przyjechali tym pociagiem. Bardziej podejrzane wydaje mi sie tlumaczenie powodu, dlaczego wybral podroz pociagiem. Pisalem o tym w poprzednich notkach. Wiadomo tez jest, ze Pan Macierewicz z definicji jest powolywany na stanowiska zwiazanymi z bezpiecznstwem i wywiadem wojskowym. Przypominam ze Korwin-Mikke mowil, ze pan Macierewicz nie do konca wypelnil uchwale lustracyjna z 1992 roku. NIe jest wiadome tez, jaka odgrywal role podczas rozmow okraglego stolu 1989 roku. Wiadomo jest ze wycofal w ostatniej chwili swoje poparcie na rzecz sprzeciwu traktatu akcesyjnego do UE. Wreszcie sprawa aneksu do raportu o komunistycznej WSI, ktory przeydent Kaczynski uznal za zbyt balaganiarski.
W sprawie katastrofy smolenskiej nie wiemy czy Pani Zuzana Kurtyka byla przesluchiwana przez komiisje Macierewicza przed swoim znanym powszechnie oswiadczeniem w sprawie sekcji zwlok jej meza. Wszystko wskazuje na to, ze jednak nie. NIe wiemy tez czy osoby z kancelarii prezydenta Kaczynskiego byly przesluchiwane przez komisje przed publicznym przedstawieniem filmu "Mgla".Ostatnio doszlo przemilczanie sprawy ekshumacji, a konkretnie poparcia tych rodzin, ktore chca ta ekshumacje przeprowadzic. Przypominam ze ciala ofiar sa jedynym i najwazniejszym dowodem w sprawie katastrofy. Jakos o dziwo Macierewicz jak rowniez caly PIS zachowuja zgodne milczenie na ten temat, jaby probujac gardlowaniem w sprawie oczywistych win polskiego rzadu w przyczynienie sie do katastrofy smolenskiej, zepchnac sprawe ekshumacji na zupelnie boczny tor. Przypominam, ze pan Macierewicz uwazal wersje o dwoch samolotach za bardzo malo prawdopodobna.
Jesli chcemy ta jak bloger Marek W. uwazac ze Pan Macierewicz jest bardzo skutecznym agentem, powinnismy zaczac szukac wyjasnienia od jego teczki personalnej z czasow PRL, a o tym nic nie wiadomo. Przynajmniej dla mnie. Bardzo bym prosil czytelnikow mojego bloga o linki informacyjne na temat teczki personalnej Pana Macierewicza z czasow PRL, gdzie bezpieka gromadzila informacje o nim.
